Szukaj
Close this search box.

Tycie przed okresem…

okres a tycie

Spis treści

Tycie przed okresem… temat, który trapi każdą z nas. Podczas tych kilku dni w miesiącu, w naszym organizmie dokonuje się prawdziwa rewolucja. Hormony szaleją. Boli nas wszystko: głowa, uda, plecy. Mamy spadki nastroju, a nierzadko chwilę później potrafimy wpaść w prawdziwą furię. O ile wahania nastroju czy dolegliwości bólowe jesteśmy w stanie jakoś znieść, sen z powiek skrada nam wspomniane na samym początku tycie przed okresem, a niekiedy nawet i w trakcie. Ale czy faktycznie jest to tycie?

Tycie przed okresem – czy to faktycznie tycie?

Jak się okazuje, przybieranie na wadze to tak naprawdę wahania wagi. To oznacza, że te dwa lub trzy dodatkowe kilogramy nie zostają z nami na zawsze! Gdy kobieca przypadłość minie, waga się unormuje. Wszystkiemu winne są hormony. A wyższa waga to nic innego, jak woda. To nie jest tłuszcz. Więc nie ma powodów do obaw. Spytasz, skąd ta woda? Zazwyczaj jest ona efektem naszych zachcianek. Słodkie, słone i tłuste jedzenie – to nasi winowajcy odpowiedzialni za zatrzymanie wody w organizmie.

tycie przed okresem

Jak się ratować?

Tycie przed okresem dotyczy prawie każdej kobiety. Wyjątki od reguły są znikome. W pewien sposób możemy sobie odrobinę pomóc. Co możemy zrobić? Na pewno powinnyśmy odstawić kawę i ograniczyć spożycie niezdrowych przekąsek. Koniecznie, ale to koniecznie powinnyśmy zrezygnować z soli i wszystkich słonych przekąsek, bowiem to właśnie przez sól w trakcie okresu czujemy się ociężale i jesteśmy opuchnięte. Najlepszym lekiem na całe zło jest picie dużych ilości wody. Mimo, że trochę brzmi to jak absurd, to jednak nadmiar wody w organizmie pokonamy pijąc duże ilości wody.

miesiączka a tycie

Korzystny wpływ na nasze ciało i nasz organizm podczas okresu mają także warzywa, szczególnie te zielone. Przyspieszają one procesy trawienne i dbają o dostarczenie niezbędnych składników odżywczych. Jedząc je regularnie, nie będziemy odczuwać wilczego głodu względem słodkiego i słonego. Świetnym rozwiązaniem jest też drenaż limfatyczny, ale na taki trzeba już zapisać się do masażysty lub gabinetu kosmetycznego.